No tak, z pustego to i Salomon nie naleje.
Ja np.gdybym miała kupić coś suchego dla Kredki w mojej wsi, to pewnie co najwyżej byłby to whiskas.
Także nie mogę mieć u siebie sytuacji awaryjnej. A przypominam,że moja surowizny nie je.
Zawsze mam karmę kupioną na zapas.
Offline
Dagusia ale nikt przecież tu nie mówi o codziennym karmieniu. Jak sam tytuł wskazuje "Ekstramalne przypadki - czym karmić?" Codzienność to nie ekstremalny przypadek Jestem zdania, ze jeśli fertka zje gorsza karmę (nawet ten nieszczęsny Whiskas) przed krótki okres czasu nic jej nie będzie...
Misia tak... ale co jeśli byłaby sytuacja taka jak moja? Wracasz do domu a tu samochód siada i masz nie planowane noclegi? Raczej nie wozisz karmy jeśli masz tego samego dnia wracać do domu
Offline
Nie no ok. Wiesz nigdy nic nie wiadomo.
Każdy podczas takich "niespodzianek" ratuje się jak może. Nawet człowiek pewnie zjadłby wtedy to co byłoby pod ręką. Jasna sprawa.
Mi chodziło o moją wiochę konkretnie. Tu na zawsze jest ekstremalny przypadek.
Offline
Przydało by się określić ile ten okres czasu może trwać jedni powiedzą że nie bardzo jest kasa i skoro te karmy są dopuszczalne to można z 2-3 tygodnie pokarmić aby zaoszczędzić a tobie pewnie chodzi o 2-3 dni. Pamiętajmy o konkretach bo niektórzy mogą błędnie zrozumieć
Offline