Przepraszam, że nie odpisywałam ale nie miałam internetu, teraz wszystko wyjaśnię i proszę o kolejną pomoc!!
Mój sąsiad swoją fretkę kupił na allegro... i wcześniejszy właściciel powiedział, że Fredek ma 4 miesiące... czyli ile ma naprawdę nie wie nikt...
Szkoda tylko że tak późno dowiedziałam się o przed wczesnej rujce u samiczek:( moja Maja kilka dni temu dostała rujkę:(. I znowu proszę was o rady i pomoc.
Maja jest z marca lub kwietnia (nie wiem tego dokładnie bo dostałam ją w prezencie) więc w zasadzie mogła by już być sterylizowana, ale jednak czytając wasze opinie doszłam do wniosku, że najlepiej będzie ją wysterylizować jak dostanie rujkę - wtedy będzie pewna, że jest dojrzała płciowo. Ale wyczytałam, że ruja raczej zaczyna się na wiosnę... dlatego teraz jestem strasznie na siebie zła za to spotkanie z Fretkiem:( jakbym wiedziałam, że tak to się skończy to w życiu bym do tego nie dopuściła!!
Teraz zapowiada się nieciekawy czas:( Maja po całym pokoju zostawia za sobą mokre, niemiło pachnące plamki, nie mówiąc o pościeli itd. Dobija mnie to, do tego byłam u trzech weterynarzy i sterylizacja może się odbyć dopiero po nowym roku.
I tu mam pytanie, czy są jakieś tabletki na powstrzymanie rujki? Może teraz dam jej tabletkę a za jakiś czas jak przestanie działać ją wysterylizuje? A jakie są koszty takich tabletek lub zastrzyków, bo w sumie nie słyszałam za wiele o tych metodach w przypadku fretek. Proszę o pomoc!!
Wstyd mi za tą niewiedzę:( i naprawdę jestem bardzzzooo zła na siebie.
Offline
Spokojnie! Nie trzeba przerywać rujki! Nie truj jej hormonami! Poczekaj i obserwuj małą. Rujka powinna się skończyć po ok. 2 tygodniach. Dopiero wtedy jeśli rujka się nie kończy wycisza się ją hormonami. Więc akurat będzie nowy rok. Żaden szanujący się weterynarz nie przerwie rujki w takim stadium... Maluchy rodzą się wiosną, a nie rujka się wtedy zaczyna. Wystarczy spojrzeć na czas sprzedawania młodych. Czasem samiczki mają już młode na przełomie stycznia/lutego a to oznacza ze rujka była zimą.
A co do złości na siebie, możesz odetchnąć z ulga, ze skończyło się tylko na rujce a nie na ciąży Jesli Maja jest z ok Kwietnia (to tak jak Vinni) czyli ma 9 miesięcy. To jest całkiem normalny czas na rujkę. Ja na rujkę swojej też już oczekuję. A z tego co wiem Bella Zizi tez właśnie dostała rujki
Offline
ufff to dobrze, przejdziemy przez to razem:). A co do skończenia się rujki... to podobno jak samiczki się nie wysterylizuje, albo nie zapłodni to rujka się nie skończy a doprowadzi do śmierci (ale to po 4 miesiącach) - tak ostatnio mówił weterynarz. A czy oprócz przezroczystych plam mam się spodziewać jeszcze krwi? Nie mam pojęcia jak wygląda ruja u fretek, na razie zaobserwowałam opuchliznę i plamy...
Offline
Po 4 miesięcznej rujce z fretką było by naprawdę źle... i rujki kończą się same, ale istnieje bardzo duże ryzyko, dlatego trzeba reagować po upływie ok 2 tygodni.
Kiedyś czytałam ze mogą pojawiać się małe plamki krwi, ale to zależy od tego jak samiczka strannie sie wylizuje.
Offline
Na razie to wszystko nie wygląda za wesoło, Maja zrobiła się powolna, nie chce się już tyle bawić, cały czas tylko siedziała by mi na kolanach i się przytulała (całe szczęście że żadnych seksualnych zachowań w tym nie ma). Podłoga jest cała mokra więc codziennie kilka razy muszę ją wycierać, zapach jest chyba 100 razy mocniejszy, okno cały czas otwarte, ona biedna cały czas się liże i widzę, że jej się to bardzo nie podoba. Dlatego zaraz po sylwestrze lecimy do weterynarza....
Offline
a ja nie mam jakiś problemów,Bella faktycznie troszkę brudzi przezroczystym płynem ,ale nie jest to aż tak kłopotliwe..
zachwouje się normalnie wręcz powiedziałabym że ma więcej energii niż zwykle,co śmieszne mój pies zareagował na jej ruje i ma NA NIĄ OCHOTE! to jest śmieszne
Offline
a ja właśnie wróciłam ze spaceru z Mają, chciałam ją troszkę przewietrzyć, oczywiście spacer to chodzenie w koło domu bo Maja się boi dalej odchodzić, ale nawet na spacerze cały czas wychodziła mi po spodniach żeby ją wziąć na ręce. Co dziwne mam wrażenie że ona stara się mnie przepraszać,że ma rujkę, jest taka milutka, żadnych fochów, nawet od dwóch tygodni za nic mnie nie okrzyczała:)! taki słodziak, mam nadzieje, że po sterylizacji jej to zostanie;)!!
Offline
Jeżeli ruja u samicy trwa do 10 tyg- wszystko jest w porządku, jeśli trwa dłużej trzeba działać. Jeśli chcesz wysterylizować samisię- poproś o zastrzyk wyciszający (kiedy rujka nie minie) i po upływie 2 tygodni poddaj małą sterylizacji. PO WYCISZENIU MUSISZ WYSTERYLIZOWAĆ- NIE MOŻESZ STOSOWAĆ GO CIĄGLE JAKO ŚRODKA NA PRZERWANIE RUJKI.
Wprawdzie ja samisi nie mam, ale tak wyczytałam i tak też mówi mój wet, którego zawsze wypytuję o wszystko, co związane z fretkami...
Offline
Aaa faktycznie! Rujka może trwa nawet z 10-12 tygodni! Źle wyżej napisałam... Przepraszam, za wprowadzenie w błąd...
Taki Off Topic do Zizi;
To u mnie Kruger w samczej rujce miał ochotę na kotkę (ona też zbliżała się do rui) Śmieliśmy się że wyjdą z tego tchórzokotki a u ciebie chyba tchórzopieski
Offline
U mnie to samo Kredka ma rujkę. Nie chce jeść, bo cała zakochana. Atakuje mój nowy nabytek Klusię i próbuje Ją zgwłacić.
Też cały czas plami. Energii ma za trzy fretki. Minek tak jak wcześniej dziewczynuy pisały, obsrewuj małą. Jka rujka będzie się przedłużac to wtedy
do weta, aby ją wyciszyć. Co do sterylki moje zdanie jest takie, przeciągac zabieg streylizacji do osiągnięcia przez frecie ok 2 lat.
Wiem, że fretki wcześnie strelizowane mają potem kłopty z nadnerczami i często chorują. Muszą być na lekach. Jest teraz nowa metoda, nie wiem czy słyszałyście o niej.
Nie wiem dokładnie jak ona sie nazywa. Wiem, że stosuje się to u fretek raz na pól roku. Bezpieczna bez zabiegu.
Ja teraz będę strerylizować Kluskę (wymóg schroniska) i naprawdę boję się czy potem wszystko będzie ok.
Co do innej metody zasięgnę języka i napiszę coś więxcej na ten temat.
Trzymajcie siię rujkowiczki
Offline
przyznam, że te wasze wypowiedzi dają trochę do myślenia i zastanawiają czy aby napewno dobrze robię i kto tu ma w zasadzie racje? Bo tak się składa, że ja mam kontakt z kilkoma weterynarzami i wszyscy mówią jednogłośnie, że fretka osiąga dojrzałość kiedy dostaje rujkę. Rujka się skończy dopiero kiedy zwierze zostanie pokryte. Po ok 3 miesiącach czyli tak jak pisaliście 10-12 tygodni (jeżeli fretka nie zostanie pokryta) ruja się nie kończy, tylko zwierzę pada z wycieńczenia! I co do tego jestem pewna w 100%, dlatego zalecana jest sterylizacja a nie sztuczne zatrzymywanie rujki. Bardzo mnie zaskakują wasze wypowiedzi pod tym względem. Nie wiem co dalej myśleć i robić... sterylizacje mamy umówioną na przyszły wtorek...
Offline
Minek... ale weź to na ludzki rozum... czy zwierze na wolności zawsze jest pokrywane? A jeśli nie to umiera? Nie znam żadnego takiego przypadku, nawet wśród zwierząt domowych... Fretka nie umiera z powodu braku zapłodnienia... poszukaj w internecie ile fretek żyje bez sterylizacji i zapłodnienia... Niektóre ogonki dobrze przechodzą rujki i nie douczeni właściciele ich nie sterylizują.
Sterylizacje trzeba wykonywać ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo ze przez przedłużającą się rujke fretka dostanie rozpomaciczne... bądź będzie miała inne problemu hormonalne... więc jeśli nie chcesz jej rozmnażać, to sterylizacja jest po prostu bezpiecznym rozwiązaniem.
Misia pisze tu o 2 latach... Fakt, im fretka później kastrowana/sterylizowana tym mniejsze prawdopodobieństwo chorób nadnerczy. Jednak większe prawdopodobieństwo poważnych problemów hormonalnych.
Wszyscy na każdym forum (mój wet również) uważają ze samiczke można już spokojnie kastrować po lub w trakcie pierwszej rujki bez wielkiego zagrożenia chorobami nadnerczy.
Vinni teraz również zbliża się do rujki więc sama też dużo czytam, pytam wetów i dowiaduje się takich rzeczy,
Offline
Minek, myślę, że nie bardzo rozumiesz jeszcze raz:
Ruja u samicy trwa do 10 tygodni i jeśli po upływie tego czasu, nadal trwa- stosuje się wyciszenie i po 2 tygodniach sterylizuje.
Nie trzeba pokrywać (!) żeby wysterylizować trzeba wyciszyć (jeśli ruja nie minie).
A jeśli Twój wet chce chce sterylizować po kilkunastu dniach rujki, to lepiej go zmień (widocznie zależy mu tylko na kasie, albo nie ma pojęcia)...
Inną metodą jest implant- jednak w przypadku samiczek nie jest chyba bezpieczniejszy od sterylizacji, wiem, że u samców sprawdza się lepiej niż kastracja- reguluje pracę nadnerczy.
Ostatnio edytowany przez marmar (2009-12-29 21:16:43)
Offline
Nie za bardzo znam się na samiczkach, ponieważ nigdy żadnej nie miałam. Chciałam tylko przypomnieć, że jeżeli fretka odstała pierwszej rujki w 4, 5, ogólnie wcześnie, to nie można jej wtedy jeszcze sterylizować. Fretka w pełni dojrzewa w wieku 8, 9 miesięcy i dopiero wtedy poddajemy ją zabiegowi.
Offline
Ja radzę zmienić weta, na jakiegoś znającego się na fretkach
Offline